Lokalizacja na wysokości Poznania, przy trasie z Warszawy do Berlina (niepłatnej). Dobra, jeżeli ktoś jest przejazdem i nie musi być gdzieś w centrum miasta.
Hotel stoi przy stacji benzynowej (BP), blisko jest tez Biedronka.
Plusem jest bezpłatny parking przed hotelem na ok. 16 miejsc.
Restauracja była nie czynna (moze jeszcze nie uruchomili po pandemii Covid, ale jest już lipiec, więc wszystko wraca do normy). No ale nie była czynna, więc ani śniadania ani kolacji nie można zjeść na miejscu.
W hotelu jest basen, ale nie korzystaliśmy.
Recepcja i przyjęcie ok, sprawnie.
Pokój 303 nie jest duży. Około 14m2 + 2m2 łazienka.
Pokój bardzo skromnie urządzony. Dwa łóżka dokładnie wiedzą ile osób już na nich spało. Każde bowiem posiada charakterystyczny dołek na wysokości pupy. Po prostu wiesz od razu jak i gdzie masz spać.
Telewizor mały, stojący na biurku, ok. 17", mały.
Łazienka to pomyłka. Siedząc na kibelku lewą nogą dotykałam drzwi prysznica, a prawą kosza na śmieci. Umywalka ma szerokość ok.20cm. Jest płyn do rąk (w takiej tubce) i po naciśnięciu wypływa płyn, który przypomina wyglądem pewien męski płyn. Ohyda. Słuchawka prysznicowa jest tak stara, ze więcej wody puszcza na zaworach niż przez słuchawkę. A do tego ręcznik, który miałam do dyspozycji był porwany i z dziurami.
Oczywiście brak jest szklanek w łazience. Czajnika brak, wody jakiejś malej butelkowanej też brak, bo to pewnie juz luksus (nie oczekiwałam nawet).